niedziela, 22 listopada 2015


Od rana pada śnieg :)

Jak to jest, że godzina czasu, taka gratisowa, nagle okazuje się cudem wszechświata? Ten brak czasu doskwiera mi najmocniej. Tyle potrzeb, tyle obowiązków, tyle pragnień...
Chłopcy rosną - dzięki Bogu! Są zdrowi.

Świat Kostka cały czas jest mlekiem płynący, prosty, niczym nieskomplikowany. Mleczko z piersi od mamy leczy wszystkie choroby, zmęczenie, złe samopoczucie i problemy z całym światem. Taki nasz radosny, choć zamyślony człowieczek.

Grześ stał się mistrzem w osiąganiu celu. Edukacja domowa jego starszego brata rozwinęła go bardzo. O wiele lepiej wychodzą mu próby malowania, zabawy z plasteliną czy ciastoliną poprawiają jego koordynację oko-ręka, mnie utwierdzają w jego lewostronnej lateralizacji ciała.

Maksymilian zaskakuje mnie często. Jego rozwój intelektualny idzie o wiele szybciej niż się spodziewałam. Nie wiem czy jest to kwestia przeskoczenia jakiegoś progu czy danie mu wyboru, a może indywidualne podejście - wszystkie problemy szkolne uleciały w niepamięć. Mamy trochę problemów z angielskim, jednak ufam, że to również kwestia czasu.





poniedziałek, 19 października 2015

Po pięknym, słonecznym lecie dopadła nas ponura i deszczowa jesień. Plany spacerów przyrodniczych po parku. Pozytywnym akcentem poprzedniego tygodnia było zwycięstwo w konkursie na FB.






środa, 7 października 2015

Mamy za sobą pierwszy miesiąc naszej edukacji domowej. Był dla każdego z nas takim próbnym czasem. Zasadniczo jestem zadowolona z tego wszystkiego, co działo się w naszym domu. Maksymilian często podkreślał, że był to wspaniały pomysł z ED. Dla mnie to też był dobry czas.

czwartek, 27 sierpnia 2015

Przesyłka

Gotowi jesteśmy na pierwszy dzwonek :)

WSiP spisał się na 5+. Boks "Tropiciele" dla Maksymiliana. "Poradnik nauczyciela" dla mnie. Lektury klasa2 dla nas.


środa, 26 sierpnia 2015

Drogą wstępu...

Jeszcze nie do końca oficjalnie, choć już prawie, bo tylko czekamy na ostatnie wpisy. Chciałabym oznajmić wszem i wobec, że mój najstarszy syn - Maksymilian Jakub od 01.09.2015 roku zaczyna wraz ze mną swoją nową przygodę życiową, która zwie się NAUCZANIE DOMOWE.
Żegnamy się ze szkołą nr17 i z wychowawczynią - panią Marią.
Maksymilian będzie teraz należał do szkoły w Sulejówku i tam będziemy jeździć na egzamin sprawdzający na koniec roku.
Oczywiście, że mam pewne obawy, jednak spokój jaki we mnie panuje, radość Maksymiliana i to w jaki sposób opowiada innym o edukacji domowej uspakaja mnie i napawa optymizmem.
Zobaczymy jak wszystko wyjdzie w praniu. W każdym momencie możemy wrócić do nauczania szkolnego, jednak gdzieś w środku czuję, że będzie to dłuższa przygoda nie tylko dla mnie i dla Maksymiliana.
Dlaczego Sulejówek? Przede wszystkim dlatego, że jest to szkoła przyjazna ED. Egzaminy odbywają się w przyjaznej dla dziecka atmosferze. Dyrektor szkoły ma zamiłowanie do ED, jest temu oddany, wspiera rodziców, współpracuje z nimi. Jeden z nauczycieli jest koordynatorem ED.
Rezygnujemy ze szkoły publicznej, bo chcemy dać mu pewną wolność - i w samej edukacji, i wolność myśli, wyłączenie z jakiejś chorej rywalizacji, wyścigu szczurów. "Ja chcę to bo on ma... Bo oni to już mają... Ja chcę takie spodnie jak ma ktoś tam... ja chcę być taki jak on...." - Bądź taki jaki TY jesteś. Znajdź w sobie piękno. Chcę wychowywać chłopców w swoich ideałach. To przecież konstytucja nasza mówi "To właśnie rodzice dziecka powinni być jego pierwszymi opiekunami i najlepszymi nauczycielami."
Z Konstytucji RP: Art.48 "Rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami"
I to na tyle

sobota, 22 sierpnia 2015